Czy ktokolwiek na świecie jest w stanie zagrozić Bartoszowi Zmarzlikowi? Polski podwójny, indywidualny mistrz "czarnego sportu" szaleje na wszystkich torach globu, zachwycając nie tylko kibiców z naszego kraju, ale także Czech, Niemiec, Rosji czy Wielkiej Brytanii. Gwiazdor Stali Gorzów Wielkopolski był ostatnio gościem programu Kuby Wojewódzkiego. Na antenie TVN opowiedział wiele historii. Jedna z nich mogła zszokować fanów. Zmarzlik otwarcie przyznał, że boi się... siadać za sterami samochodu.
Tomasz Gollob był w WIELKIM niebezpieczeństwie. Bardzo się o niego obawiano
Zmarzlik otwarcie mówi, że w swoim życiu ma jeszcze wiele do zrobienia. Kto wie, być może kiedyś przełamie także swój strach dotyczący prowadzenia samochodu. - To, co nas łączy to, że ja też często jeżdżę bez hamulców - zażartował Wojewódzki, pytając po chwili, czy bez hamulców jeździ też samochodem. - Oddaje im kierownicę, bo ja się boję. Bo są hamulce. Nie umiem hamować - niczym - tłumaczy Zmarzlik ku zaskoczeniu setek fanów.
Żużlowiec Stali zachwyca wszystkich nie tylko swoimi nieprzeciętnymi umiejętnościami. Przy sukcesie, który udało mu się już odnieść, jest także niezwykle skromnym i uśmiechniętym człowiekiem. Najlepszy sportowiec Polski 2019 roku wyprzedził w głosowaniu nawet Roberta Lewandowskiego. Gwiazdor żużla mówił wtedy do piłkarza na "pan", choć w dorobku ma aż dziewięć medali mistrzostw świata.
Zmarzlik ma na koncie także kilka mistrzostw świata juniorów i dwa mistrzostwa Polski ze Stalą Gorzów. W sezonie 2020 PGE Ekstraligi jego zespół uległ jedynie Unii Leszno.