W ostatnich latach Polacy są jedną z najbardziej utytułowanych nacji w Indywidualnych Mistrzostwach Świata. Od 2008 roku niemal w każdym sezonie któryś z biało-czerwonych staje na podium klasyfikacji generalnej. W dużej mierze dzieje się tak za sprawą jednego z najlepszych zawodników w historii, a więc Bartosza Zmarzlika. Zawodnik Stali Gorzów w dwóch poprzednich edycjach dwukrotnie zdobywał złote medale, a wcześniej wywalczył również drugie i trzecie miejsce w cyklu Grand Prix. Zmarzlik chce jednak kolejny raz przejść do historii i dołączyć do legendarnego Ivana Maugera, który jako jedyny żużlowiec w historii wywalczył trzy tytuły mistrzowskie z rzędu.
Fatalne wieści dla Roberta Kubicy. Polak będzie musiał pogodzić się z gorszymi osiągami
Po informacjach przekazanych przez "Przegląd Sportowy", można zauważyć, że mistrz świata chce zrobić wszystko, aby dopiąć swego. Zmarzlik dotychczas związany był umową z firmą Mitras, która dostarczała mu opony. Zawodnik zużył ich aż 300 w ostatnim sezonie. - Przy obecnych cenach jedna sztuka to wydatek nawet 300-350 złotych - czytamy w "Przeglądzie Sportowym. A jednej opony używa się maksymalnie w dwóch wyścigach.
Wyjątkowe słowa Bartosza Zmarzlika o dziecku. Wzruszenie odebrało nam mowę!
Jak więc łatwo policzyć, koszty takiej operacji liczone są w dziesiątkach tysięcy złotych. Mimo ogromnych kosztów Zmarzlik zdecydował się zrezygnować z kontraktu i od teraz sam będzie kupował sobie opony. Wynika to z tego, że umowa zobowiązywała go do stosowania ogumienia wyłącznie firmy Mitras i mistrz nie mógł próbować innych rozwiązań. Teraz będzie miał pełną dowolność w wyborze opon, co może przełożyć się na wyniki podczas rywalizacji.