Wyścig, który zainaugurował obecny sezon Formuły 1 był wielkim przeżyciem dla polskich kibiców królowej sportów motorowych. Swój "ponowny" debiut zanotował Kubica, który po wielu latach wrócił do rywalizacji o punkty. Co prawda kierowca Williamsa zakończył wyścig na szarym końcu, ale mimo tego była to i tak historyczna chwila dla całej dyscypliny.
Jego powrót wywoływał o tyle większe emocje, że Kubica po wypadku na Ronde di Andora ma poważnie uszkodzoną prawą rękę. Zdecydowaną większość pracy za kierownicą musi wykonywać więc tylko lewą dłonią, co przy takich prędkościach i przeciążeniach, jakie mają miejsce w F1 jest ogromnym wyzwaniem. Polak udowodnił jednak, że tę sztukę zdołał opanować doskonale.
Nie wszystkim legendom F1 powrót Kubicy pasuje. Po raz kolejny krytycznie w tej sprawie wypowiedział się mistrz świata z 1997 roku, Villeneuve. - Myślę, że to straszne. To niedobra wiadomość dla tego sportu. Mówiłem o tym rok temu i podtrzymuję tę opinię - powiedział Kanadyjczyk cytowany przez portal Formule1.nl. Były kierowca zwrócił uwagę przede wszystkim na niepełnosprawność Kubicy.
- F1 to szczyt, królewska seria. Dostanie się do niej powinno być wyjątkowo trudne, niemal niemożliwe. To nie wygląda dobrze i nie powinno być tak, że jeździ w niej kierowca z niepełnosprawnością. Tak jest obecnie - dodał Villeneuve kontynuując swój atak na Kubicę. Obaj panowie znają się dobrze. Polski kierowca zastępował mistrza świata w 2006 roku w bolidzie BMW Sauber.
