Michael Schumacher wciąż przeżywa swoją tragedię. Siedmiokrotny mistrz świata Formuły 1 przeżył fatalny upadek podczas jazdy na nartach i od 2013 zmaga się z urazami mózgu. Niemiecki kierowca wciąż nie wrócił do pełni zdrowia, a jego stan jest jedną wielką tajemnicą.
Schumacher mieszka obecnie w swojej willi w Szwajcarii, jednak coraz więcej mówi się o możliwej przeprowadzce do Stanów Zjednoczonych. Były gwiazdor F1 jest właścicielem działki w Teksasie i, jak podaje niemiecki magazyn "Bravo", to właśnie tam chce spędzić następne lata.
Co ciekawe, niedaleko rancza Schumachera znajduje się specjalistyczna klinika ds. urazów mózgu. - Mamy duże doświadczenie w leczeniu pacjentów z urazami mózgu. Nie ma w Europie kliniki, który zajmuję się taką liczbą przypadków, jak nasza - powiedział na łamach "Bravo" Mark Weeks, specjalista amerykańskiej kliniki. Niewykluczone więc, że możliwa przeprowadzka jest spowodowana przede wszystkim troską o zdrowie byłego kierowcy Formuły 1.
Rodzina Michaela Schumachera była szantażowana. Grożono śmiercią dzieciom!
Polska firma paliwowa pomoże Robertowi Kubicy w powrocie do F1?