Martin Smolinski doznał kontuzji w maju podczas treningu na torze w Lipsku. Niemiec poważnie uszkodził prawe biodro i kość strzałkową i musiał przejść operację. W ostatnich tygodniach rehabilitował się w światowej klasy klinice w Donaustauf, z której korzysta m.in. piłkarska reprezentacja Niemiec. Niestety, były zawodnik takich polskich klubów jak: ROW, GKM, KS Toruń czy Motor, przegrał wyścig z czasem.
Fani Motoru Lublin kibicują w chmurach. O „Podniebnym Sektorze” w Lublinie mówi cały świat!
- Próbowałem wszystkiego, aby jak najszybciej wrócić do ścigania. Niestety, muszę słuchać swojego ciała, a ono mówi mi, że jest za wcześnie. To nie był normalny wypadek. Jego skutki mój organizm nadal odczuwa. Mimo że miałem bardzo intensywną terapię, starty są obecnie niemożliwe - przyznał Smolinski, cytowany przez stronę speedwaygp.com.
W jego miejsce zobaczymy pierwszego rezerwowego na liście, czyli Duńczyka Mikkela Michelsena, który chce pokazać się z jak najlepszej strony:
- Współczuję Martinowi, ale taka jest część jego sportu. Cieszę się jednak, że zdecydował się zadbać o swoje zdrowie, zamiast ryzykować. Sezon w Polsce trwa już od dłuższego czasu i dużo się ścigałem, dlatego będę gotowy rywalizować w GP. Wraz z moim zespołem przygotowujemy się do tego od lat. Zamierzam wkładać serce w każdy wyścig i dać dobry występ - powiedział żużlowiec Motoru Lublin.
Bartosz Zmarzlik wyrwał Stal z piekła. Mistrz BŁYSZCZY formą!
Tegoroczny cykl GP zostanie zainaugurowany 28 sierpnia na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu. Dzień później odbędzie się druga runda zmagań żużlowców. Tytułu sprzed roku broni Bartosz Zmarzlik.