Do startu w tych zawodach zainspirowały go sukcesy Tadeusza Błażusiaka (29 l.).
Tej rangi zawody odbędą się w Polsce po raz drugi z rzędu. Gollob nie wystąpi wprawdzie w rywalizacji o tytuł mistrzowski, ale za to zaprezentuje się w biegu specjalnym.
- Sezon żużlowy za mną, więc chciałem spróbować czegoś nowego - mówi Gollob. - Pilnie trenuję, przemierzyłem już setki kilometrów. Dostałem zaproszenie od organizatorów i z chęcią z niego skorzystałem.
Gollob nie boi się startu w nowej dla niego i niebezpiecznej dyscyplinie.
- Motocykl jest podobny do tego żużlowego, ma przecież dwa koła (śmiech). Jednak musiałem przyzwyczaić się do przeszkód, na przykład ułożonych obok siebie kół do tira. Ta dyscyplina bardzo mi się spodobała. Na razie priorytetem jest jednak żużel. Ale kariera żużlowa niedługo się skończy. Dlatego motocross i enduro to moja przyszłość. Może kiedyś wystąpię nawet w Rajdzie Dakar? O ile oczywiście zdrowie mi na to pozwoli - zaznacza Gollob.
Gollob jest pod wrażeniem Tadeusza Błażusiaka, panującego mistrza świata. - Mamy najlepszego zawodnika na świecie i strasznie mi to zaimponowało. Kiedy oglądałem jego występy, nabrałem chęci, żeby samemu spróbować sił w tym sporcie - twierdzi żużlowiec.
I Gollob, i Błażusiak zaprezentują się 8 grudnia w Łodzi, tyle że ten drugi wystąpi w obronie mistrzowskiego tytułu.
- "Teddy" trenuje teraz w Hiszpanii, to wielki profesjonalista, który wszystko podporządkowuje mistrzostwom. Ostatnio po raz czwarty został mistrzem Ameryki Północnej, więc jest w świetnej formie - mówi brat Tadeusza Wojciech Błażusiak.