W ten weekend nie brakuje emocji związanych z Formułą 1 i sportami motorowymi. W niedzielne popołudnie najlepsi kierowcy wyścigowi na świecie zasiedli w swoich bolidach i kolejny raz w tym sezonie rozpoczną morderczy bój o miano najlepszego kierowcy na francuskim torze Paul Ricard. Nikt nie spodziewał się pasjonującej rywalizacji, a tradycyjnej "procesji" do mety. Nudy jednak nie było! Wszystko dzięki ryzykownym zagrywkom taktycznym w wykonaniu ekipy Christiana Hornera.
Mercedes postanowił zaryzykować. Zespół dowodzony przez Toto Wolfa zadecydował, że Hamilton i Bottas zrobią wszystko, by dojechać do mety z zaledwie jedną zmianą opon. To oznaczało pasjonującą rywalizację do ostatniego okrążenia. Max Verstappen pędził jak oszalały za Finem i Brytyjczykiem, a jego zespołowy kolega Sergio Perez nie chciał utrudniać mu pracy. Wszystko przez to, że spodziewano się, że Meksykanin dopadnie Valtteriego Bottasa.
Ta sztuka się stała bardzo szybko. Wściekły Fin był rozczarowany wynikiem, bo przyznawał, że nie ma szans, by dojechać na jednej zmianie opon. Verstappen dopadł Hamiltona po wielu okrążeniach pogoni na przedostatnim kółku. Holender ma prawo cieszyć się z kolejnej wygranej i umocnienia pozycji lidera. Wielkie brawa należą się ekipie McLarena, która dowiozła bolidy na 5. i 6. miejscu. Dwóch zawodników punktowało także z Astona Martina (9. i 10. lokata).
Co ciekawe, dziesiąty raz w historii do mety wyścigu F1 dojechał komplet zawodników. Wszyscy zostali skwalifikowani. Sukces odniósł George Russell, który dojechał na dwunastej pozycji.
Wyniki wyścigu Formuły 1 o GP Francji:
- Max Verstappen
- Lewis Hamilton
- Sergio Perez
- Valtteri Bottas
- Lando Norris
- Daniel Ricciardo
- Pierre Gasly
- Fernando Alonso
- Sebastian Vettel
- Lance Stroll