"Kajto" to od lat najlepszy polski kierowca rajdowy. Walczy właśnie o trzeci w karierze tytuł mistrza Europy i jest blisko celu. W Polsce wygrał już praktycznie wszystko, ma na koncie cztery mistrzostwa kraju i liczne triumfy w najbardziej prestiżowych rajdach.
W najnowszej biograficznej książce "Jadę po swoje", będącej zapisem wywiadu rzeki Krzysztofa Pyzia z czołowym polskim kierowcą, poznajemy Kajetana od strony zawodowej i prywatnej - od detali najbardziej technicznych, związanych z przygotowaniami do zawodów, po szczegóły z codziennego życia gwiazdy sportu rajdowego.
Jest też kilka słów o sprawach ostatecznych. Na pytanie, czy ma spisany testament, Kajetanowicz odpowiada twierdząco.
"Tak, choćby ze względu na córeczkę. Testament to jakby kolejne piętro... odpowiedzialności. Na pewno dzięki temu jest mi łatwiej wyjechać na rajd. Gdyby zabrakło stosownych zapisów, to trudniej by mi było się skoncentrować. Nie chcę myśleć na odcinku specjalnym, że jeżeli coś się stanie, moja rodzina skończy na bruku..." - stwierdza.
To nie wszystko, czego dowiemy się o Kajetanie z obszernej biografii, a jeszcze tego o nim nie słyszeliśmy. "Kajto" zdradza też na przykład, że ma... chorobę lokomocyjną, gdy siedzi w aucie na fotelu pasażera. Opowiada, że uprawiał seks w maluchu i że kiedyś złożył autograf na kobiecej piersi...
Przeczytaj: Dlaczego Robert Kubica pasuje do Williamsa? Bo... może reklamować alkohol!
Zobacz: Nico Rosberg zarabia Robertowi Kubicy robotę w Williamsie [ZDJĘĆIA]
Sprawdź: Polska firma paliwowa pomoże Robertowi Kubicy w powrocie do Formuły 1?