Po zakończonej przygodzie z Renault, dla którego testował bolidy na torach w Hiszpanii i na Węgrzech, Polak szukał kolejnego partnera. Wiele zespołów ma już zaklepane składy na 2018 r., samo Renault potwierdziło, że zatrudni Carlosa Sainza jr., co zamknęło miejsce Kubicy.
Brytyjski portal Autosport.com analizuje, że teoretycznie w grę wchodzą trzy zespoły: Williams, Toro Rosso i Sauber. Największe szanse na angaż Robert miałby w tym pierwszym, kosztem Brazylijczyka Felipe Massy, u boku młodego Kanadyjczyka Lance'a Strolla (19 l.).
Co najmniej trzy elementy tej układanki pasują do siebie. Po pierwsze, francuski Canal+ poinformował, że Kubica ma odbyć w Williamsie prywatne testy (na brazylijskim torze Interlagos, modelem auta z 2014 r.), sponsorowane przez ojca Strolla, Lawrence'a. To bogacz z majątkiem szacowanym na 2,4 mld dol., właściciel kilku torów wyścigowych i wielki miłośnik sportowych samochodów. Strolla seniora stać było ostatnio na to, by za kilka milionów dolarów załatwić synowi indywidualne testy na Suzuce w Japonii. Niewykluczone, że będzie chciał pomóc Kubicy.
Po drugie, niemiecki "Auto motor und sport" podał informację, że Polak odbył już testy na symulatorze Williamsa w brytyjskim Grove, co oznacza, że ten zespół rozpoczął sprawdzanie formy krakowianina.
Po trzecie, duże znaczenie dla ewentualnego zatrudnienia Kubicy w Williamsie ma postać jego nowego menedżera. Rosberg w 2016 r. zdobył tytuł mistrza świata w ekipie Mercedesa, jest ambasadorem tej marki, a niemiecki producent dostarcza silniki do bolidów Williamsa. Z kolei karierę w F1 Nico zaczynał właśnie w Williamsie i jeździł tam przez cztery sezony.