Kierowca z malowniczego, beskidzkiego Ustronia rozpoczął sezon z wielkimi nadziejami. Cel miał jeden: wygrać rywalizację w klasie WRC3.
- Chcę się cieszyć jazdą i wygrywać jak najwięcej odcinków i rajdów. Ale celem jest mistrzowski tytuł w WRC3 - stale powtarzał Kajto.
Duet Kajetanowicz - Szczepaniak rozpoczął sezon dość późno, bo dopiero w kwietniu, ale za to bardzo efektownie: od wygranej w Chorwacji, gdzie po raz pierwszy odbyła się eliminacja WRC. Škoda Fabia Rally 2 evo spisywała się bez zarzutu na trasach w okolicach Zagrzebia. Ale to nie był koniec dobrej passy Kajetana i Maćka. Reprezentanci Polski wygrali jeszcze Rajd Portugalii i umocnili się wówczas na czele klasyfikacji WRC3.
Małą wpadkę nasza załoga zaliczyła na swoim ulubionym do tej pory Rajdzie Sardynii. Na jednym z sobotnich odcinków Polacy popełnili kosztowny błąd, ale na drugi dzień po szalonym pościgu wywalczyli drugi czas na Power Stage na trasie Anglientu - Santa Teresa zdobywając kolejne punkty do tabeli sezonowej i kończąc rajd na niezłym, ósmym miejscu.
Bardziej obawiano się z pozoru łatwego i szybkiego Rajdu Estonii, gdzie w ubiegłym roku po dachowaniu Kajto nie ukończył rywalizacji. Z tamtej lekcji jednak szybko wyciągnięto wnioski. Kajetanowicz ze Szczepaniakiem jechali bardzo szybko, przy okazji zaliczając ogromną liczbę efektownych hop, które tak bardzo lubią kibice. Drugie miejsce w Tartu było dobrym prognostykiem przed kolejnymi rundami.
Końcówka sezonu była niezwykle pasjonująca. Na początku września kolumna rajdowa przeniosła się do Grecji, gdzie kierowca LOTOS Rally Team dwukrotnie wygrywał w przeszłości eliminację mistrzostw Europy. Tym razem Akropol znowu okazał się szczęśliwy dla ustronianina. O wygranej jego załoga dowiedziała się już po zakończeniu ceremonii dekoracji. Okazało się, że Citroën C3 prowadzony przez Yohana Rossela miał nieregulaminową przednią belkę i dlatego Francuz został zdyskwalifikowany. Tym samym na pierwsze miejsce wskoczyli Polacy, którzy jechali na greckich szutrach bardzo szybko, ale i rozważnie. Jak się okazało: taktyka była znakomita!
24/11/2021 WAL Trzy sekundy od złota. Kajetanowicz wicemistrzem świata. A Szczepaniak mistrzem
Rajd Katalonii Kajetanowicz zakończył na bardzo dobrym drugim miejscu, a Rossel sobie ten start odpuścił. O wszystkim miała zatem decydować ostatnia eliminacja czyli rajd Monza. Było jasne: ten, kto z dwójki Rossel - Kajetanowicz zajmie wyższe miejsce, zostanie mistrzem WRC3. Walka w tej imprezie trwała do końcowych metrów ostatniego odcinka specjalnego. Ostatecznie tytuł wywalczył Francuz, który o 3,1 sekundy pokonał Kajetanowicza, a w klasyfikacji generalnej wyprzedził Polaka tylko o 3 punkty.
- Tegoroczny sezon rajdowych mistrzostw świata dobiegł końca. Choć do upragnionego celu zabrakło tak niewiele, to bezsprzecznie był to najlepszy sezon w całej mojej karierze - skomentował trzykrotny rajdowy mistrz Europy. - Trzy wygrane rajdy, sześć podiów na siedem startów zapewniło nam wicemistrzostwo! Jestem bardzo dumny z całego mojego zespołu, który stawał na wysokości zadania w każdej sytuacji. Dziękuję kibicom za doping oraz partnerom za zaufanie i wsparcie. Tegoroczne osiągnięcia są naszym wspólnym sukcesem.
Już na sam koniec roku duet Kajetanowicz - Szczepaniak pojawił się na warszawskich trasach rajdu Barbórka. Jadąc niezmiennie doskonale przygotowaną Škodą Fabią Rally2 evo wygrał tę imprezę po raz ósmy z rzędu. Na deser Kajetanowicz dał prawdziwy popis na słynnym odcinku na Karowej w centrum Warszawy, gdzie po raz dziewiąty z rzędu zwyciężył w legendarnym kryterium. W tej rywalizacji ekipa wicemistrzów świata WRC3 nie tylko chciała wygrać prestiżową imprezę, ale również podziękować kibicom i partnerom za wsparcie w 2021 roku.
Starty w tegorocznym sezonie wspierał strategiczny partner zespołu LOTOS Rally Team - Grupa LOTOS, a także Delphi Technologies, Pirelli, Driving Experience oraz Grupa Sikora.