Kasia Cichopek pomogła Kajetanowiczowi zostać aktorem

- Kiedy otrzymałem propozycję zagrania w filmie, nie chciałem z niej skorzystać – wyjawia „Kajto”. - Ale długie perswazje i namowy mojego rzecznika prasowego spowodowały, że jednak dałem się namówić. Miałem się pokazać takim, jakim jestem. Pomyślałem sobie, że mogę trafić do olbrzymiej widowni, trochę innej niż pasjonaci rajdów samochodowych. Wszystko miało być proste i łatwe, bo miałem zagrać samego siebie. Z kolei Kasia Cichopek jako początkująca i niedoświadczona dziennikarka miała przeprowadzić ze mną wywiad. Miałem zagrać jako gwiazdor rajdów samochodowych. Tymczasem rzeczywistość okazała się zgoła inna.

Trzykrotny mistrz Europy zanim stanął na planie filmowym, kompletnie się przed tym występem rozkleił. Nawet takiego obytego z mediami i wygadanego sportowca po prostu zjadły nerwy. Dopiero słowa otuchy od partnerki z planu filmowego pomogły i „Kajto” jakoś się otrząsnął ze strachu.

- Kasia musiała mnie wspierać i pocieszać, tak byłem spięty i stremowany. Emocje podczas kręcenia filmu trochę ze mnie zeszły, ale chyba i tak nie wyszło, jak bym sobie życzył. Mimo wszystko, jakoś udało się ten film nakręcić - dodaje kierowca Lotos Rally Team.

Jednak wydarzenia z planu filmowego nie zakończyły znajomości głównych bohaterów tego odcinka. Kasia i Kajto zostali przyjaciółmi i od tego czasu często się ze sobą kontaktują.

Kajetanowicz nie zakończył swoich występów przed kamerą. Wystąpił jeszcze w telewizyjnym show, jako juror widowiska "Czar par", ale w tej roli dawał sobie już doskonale radę. Doszło nawet do tego, że aktorskie doświadczenie przydało się później do nakręcenia reklamy dla jednego ze sponsorów. Praca u boku Kasi Cichopek dała takie efekty, że Kajto zagrał w niej brawurowo jak… wytrawny aktor.

i