Wina prezydenta polega na tym, że zamknął trybunę K na której w każdym meczu Speedway Ekstraligi zasiada 6000 najwierniejszych kibiców Falubazu. Kubicki zamknął trybunę w obawie przed katastrofą budowlaną, ale spece od budownictwa twierdzą, że pośpiechu nie było. Żadna katastrofa nie grozi, a z remontem trybuny można było poczekać spokojnie jeszcze pare tygodni. Fakt,l że prezydent zamknął najważniejszą część stadionu przed żużlowymi derbami z Gorzowem traktowana jest w Zielonej Górze jako złośliwość zastosowaną z premedytacją. Prezydent deklarował pomoc finansową w sprawie szybkiego remontu trybuny, ale słowa nie dotrzymał.
I teraz 6000 kibiców woła o referendum. Do jego zwołania potrzeba 9,5 tys. podpisów, a do zwolnienia prezydenta z pracy 25 tys. głosów przeciw niemu. Kibice Falubazu twierdzą, że tylu mu niechętnych znajdą bez trudu. Gdyby akcja się powiodła, to byłby to pierwszy taki przypadek w historii kraju.