4 października właśnie na stadionie im. Edwarda Jancarza mierzono prędkość zawodników. Najszybszy był oczywiście mistrz świata, który pędził po torze aż 122 km/h. Średnia podczas całego meczu ze Spartą Wrocław wyniosła 91 km/h.Pewne jest, że w meczu finałowym będzie równie szybko. Dla gorzowskich kibiców tegoroczny sezon jest jak jazda kolejką górską bez trzymanki, który może zakończyć się wielką euforią. Na początku rozgrywek Stal przegrywała mecz za meczem, a po powrocie na własny obiekt rozpoczęła marsz w górę tabeli i awansowała z ostatniego miejsca na drugie. Unia pewnie wygrała rundę zasadniczą, ale po raz pierwszy od 3 lat straciła punkt bonusowy. Miało to miejsce w rywalizacji z Falubazem Zielona Góra (85:95 w dwumeczu). "Byki" zrewanżowały się Falubazowi w półfinale, wygrywając w dwumeczu 103:77. Stal uzyskała promocję po wygranej ze Spartą w dwumeczu 99:80.
FARSA wokół sprawy Maksyma Drabika. Nie usłyszał WYROKU przez... alarm przeciwpożarowy
Mecz Stali z Unią to przede wszystkim rywalizacja najlepszych żużlowców PGE Ekstraligi, czyli Bartosza Zmarzlika (25 l.) i Rosjanina z polskim paszportem Emila Sajfutdinowa (31 l.). Lider Stali legitymuje się kosmiczną średnią punktową na bieg na poziomie 2.415 (średnia Sajfutdinowa - 2.345). Najbardziej już utytułowany polski żużlowiec ma podwójną motywację do odnoszenia sukcesów, wszak niedawno zdradził, że w marcu zostanie ojcem. Wraz z narzeczoną Sandrą planują też ślub. Po udanej obronie tytułu najlepszego żużlowca świata, zdobycie drużynowego mistrzostwa Polski ze Stalą po tak zwariowanym sezonie, byłoby dopełnieniem szczęścia.