Williams to jedyny team Formuły 1, który do tej pory ukończył wszystkie wyścigi w komplecie. Ani Robert Kubica, ani George Russell nie byli zmuszeni do opuszczenia pokładu swojego bolidu przed przejechaniem linii mety. Niewiele brakowało, a Polak byłby do tego zmuszony w niedzielę.
Dwóch zawodników miało problemy z niedokręconymi oponami. Po jednym z kierowców McLarena i Toro Rosso zjechali poza tor tuż po wizycie u swoich mechaników właśnie z tego powodu. Wywołało to wirtualną neutralizację i zapewne spowoduje dla ich zespołów jakieś kary.
Podobny błąd popełnili mechanicy Williamsa. W pośpiechu nie dokręcili prawego, przedniego koła. Kubica doznał znak do startu, ale zauważył, że coś jest nie tak i momentalnie się zatrzymał. To dało czas jego współpracownikom na poprawienie śruby. Kosztowało go to kilka sekund, ale pozwoliło ukończyć wyścig.
W tej sytuacji trudno winić mechaników, którzy są jednymi z najlepszych w całej F1! Polscy kibice doceniają jednak czas reakcji i mądrość Kubicy. Szkoda jednak, że poza nagraniami, które pojawiły się w social-mediach, cała sytuacja nie została pokazana również w trakcie transmisji, by i fani z innych krajów docenili polskiego kierowcę.
Polecany artykuł: