Formuła 1 ma za sobą już trzy wyścigi Grand Prix w sezonie 2020. Ich rezultaty nie były zaskakujące. Znowu w stawce dominuje zdecydowanie Mercedes. Kierowcy tego właśnie teamu otwierają klasyfikację generalną cyklu. Na prowadzeniu jest Lewis Hamilton, który zebrał 63 punkty w dwóch wyścigach w Austrii i jednym na Węgrzech. Brytyjski as musi jednak mieć się na baczności. Zaledwie 5 "oczek" za jego plecami znajduje się partner z ekipy Mercedesa - Valtteri Bottas. Mimo tego, eksperci nie mają raczej wątpliwości i w ciemno typują kolejny tytuł mistrzowski dla Hamiltona. Ten przed weekendem na Silverstone zdradził, że w trwającej kampanii czuje się wyjątkowo nieswojo.
To będzie wielka AFERA w F1? Żółć powoli zaczyna się wylewać
Lewis Hamilton dalej nie może przystosować się do nowych realiów na torach. W związku z pandemią koronawirusa kolejne wyścigi odbywają się bez udziału publiczności. Podczas GP Wielkiej Brytanii sytuacja ta się nie zmieni. - Brytyjska GP jest najlepsza właśnie ze względu na fanów. Pojawiają się ich tysiące i tworzą widowisko. Atmosfera na wyścigach w tym sezonie jest kompletnie inna i wciąż nie mogę się do niej przyzwyczaić - skomentował faworyt gospodarzy do zwycięstwa w niedzielnym wyścigu F1.
Po tym MAKABRYCZNYM wypadku zawodnik trafił do SZPITALA. Włos jeży się na głowie [WIDEO]
Lewis Hamilton staje przed sporą szansą na odskoczenie od Bottasa w najbliższym czasie. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to po dwóch najbliższych wyścigach może wypracować sobie pokaźną przewagę nad resztą stawki. W niedzielę na Silverstone, torze który mistrz zna doskonale, zawodnicy powalczą o GP Wielkiej Brytanii, a tydzień później po raz kolejny pojawią się na tym obiekcie, by ścigać się w zawodach z okazji 70 lat cyklu.