Wcześniej Duńczyk wygrał swoją rodzimą ligę, a także triumfował w Szwecji. Sukcesy ligowe częściowo rekompensują zawodnikowi utratę indywidualnego mistrzostwa świata.
- Bardzo mnie cieszy, że w sezonie, gdy w Grand Prix niewiele układa się po mojej myśli, odnoszę sukcesy w rozgrywkach ligowych. Mam nadzieję, że wyciągnę z tego odpowiednie wnioski i przełożę ja w dalsze wygrane. Jestem szczęśliwy, iż stanowię część zwycięskich ekip - mówi Nicki Pedersen na łamach swojego serwisu internetowego.
W minioną niedzielę Duńczyk wraz z Włókniarzem Częstochowa zapewnił sobie trzecie miejsce w Speedway Ekstralidze. Na własnym obiekcie częstochowianie pokonali Polonię Bydgoszcz 53-37. Wcześniej na torze Polonii ulegli tylko dwoma punktami.
- Jestem bardzo usatysfakcjonowany. Włókniarz na swoim torze jest bardzo silny i doskonale zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że mamy duże szanse na sukces. Na naszą korzyść przemawiał fakt, że w Bydgoszczy ulegliśmy tylko dwoma punktami - podsumował Pedersen.
Żużlowiec w 2009 roku dobrze prezentował się w rozgrywkach ligowych. Przeciwnie sprawy układały się w Grand Prix. Nie dość, że na pewno straci tytuł mistrza świata, to może mieć problemy z utrzymaniem wśród najlepszych. Obecnie zajmuje w klasyfikacji VIII miejsce, czyli ostatnie premiowane awansem do przyszłorocznych rozgrywek. 17 października w Bydgoszczy w czasie ostatniego turnieju będzie walczył o pozostanie wśród najlepszych.
"Ligi rekompensują mi porażki w Grand Prix"
2009-10-05
16:15
Nicki Pedersen (32 l.) sięgnął z Włókniarzem Częstochowa po brązowy medal Drużynowych Mistrzostw Polski.