Tomasz Gollob pod koniec XX i na początku XXI wieku był jedną z największych gwiazd polskiego sportu. Pochodzący z Bydgoszczy żużlowiec zdobywał kolejne medale i piął się po szczeblach kariery. W 2010 roku osiągnął największy sukces w karierze i zdobył Indywidualne Mistrzostwo Świata i był pierwszym Polakiem, któremu udało się tego dokonać w erze Grand Prix.
Nowe fakty o zdrowiu Golloba. Optymistyczne wieści
Przez wiele lat należał do światowej czołówki i rywalizował o największe triumfy. Jego przygoda z żużlem zakończyła się na początku drugiej dekady XXI wieku. Gollob pasji do sportów motorowych nigdy nie porzucił. Niestety pasja zmieniła się dla niego w koszmar. W 2017 roku podczas treningu na motocrossie uległ koszmarnemu wypadkowi.
SKANDAL! Rosyjski sportowiec rzucił się na polskich kibiców. Prowokacja we Wrocławiu, nie wytrzymał
W konsekwencji doznał uszkodzenia rdzenia kręgowego i jest sparaliżowany. Dotychczas więcej było pesymistycznych niż optymistycznych wiadomości o jego zdrowiu, ale sytuacja się zmieniła. Jak donosi portal SportoweFakty WP, w końcu można mówić o znacznych postępach. Wielki mistrz czuje się coraz lepiej i podejmuje więcej aktywności.
Tak czuje się Tomasz Gollob. Ważny głos
Do poprawy stanu zdrowia Golloba odniósł się prof. Marek Harat z 10. Wojskowego Szpitala Klinicznego w Bydgoszczy. - Faktycznie widać u Tomka znaczący postęp, który jest spowodowany ustąpieniem bólów spastycznych. Związek czasowy pokazuje, że wpływ na to miał przebyty dość ciężko Covid-19 - wyjawił lekarz. - Wcześniej zawodnik miał ogromne problemy z układem odpornościowym, a kolejne infekcje powodowały zwiększenie dolegliwości bólowych. Przebycie koronawirusa spowodowało, że układ odpornościowy został przestrojony i odbudowany na tyle mocno, że infekcje zniknęły - dodał.
Gollob wciąż walczy o to, aby choć w nieznacznym stopniu odzyskać czucie w nogach, co jest niebywale trudnym i złożonym procesem. Jest jednak światełko w tunelu. - Tomek odzyskał już czucie głębokie w nogach, ale na razie czucie ułożenia nóg nie przekłada się na normalne funkcjonowanie. To jednak dowód na to, że rdzeń kręgowy nie jest całkowicie uszkodzony. Teraz priorytetem pozostaje poszukiwanie metod mogących pomóc w odbudowaniu funkcji ruchowych - wyjaśnił prof. Harat.