O tym, że najlepszy żużlowiec świata może zastrajkować, huczało w żużlowym światku od dawna. - Na dziś nie ma takiego tematu, ale... faktycznie nie zapłaciliśmy Pedersenowi całego kontraktu - mówi nam prezes Włókniarza Marian Maślanka.
Szef Włókniarza jest wyraźnie poirytowany tą sytuacją. Twierdzi, że celowo rozpuszcza się plotki mające na celu upokorzenie jego klubu. - Niewykluczone jednak, że Pedersen będzie niebawem chciał na ten temat rozmawiać - zaznacza Maślanka.
Trzy tygodnie temu zgromadzenie szefów żużlowej Ekstraligi postanowiło, że prezesi mogą renegocjować kontrakty w swoich klubach. Duńczyk - w przeciwieństwie do Tomasza Golloba, który zgodził się na obniżkę kontraktu - skory do rezygnacji z części kasy nie jest. - Jeśli Pedersen odmówi wyjazdu w niedzielę na tor, Włókniarz powinien go wyrzucić z drużyny - mówi nam prezes innego polskiego ekstraligowego klubu.