Nicki Pedersen to jedna z gwiazd polskiej PGE Ekstraligi. Duńczyk startuje jednak nie tylko w Polsce, ale też w swoim kraju. Niestety, ostatniego wyścigu nie będzie on najlepiej wspominał. W starciu Holsted Tigers z Slangerup Speedway doszło do bardzo groźnie wyglądającego wypadku z udziałem dwóch zawodników Tigers. Zaraz po starcie ósmego wyścigu Nicki Pedersen oraz Rene Bach załapali kontakt w pierwszym łuku i obaj wylecieli z toru trafiając prosto w bandy. Obu musiano zabrać do szpitala, bo nie byli w stanie kontynuować zawodów. Pedersen po badaniach postanowił podzielić się ich wynikami ze swoimi fanami. Sytuacja nie wygląda najlepiej.
Pedersen ma połamane żebra i przebite płuco, ale nie traci dobrego humoru
W piątek, 20 maja, Nicki Pedersen miał startować w meczu GKM-u Grudziądz z Włókniarzem Częstochowa. W tym momencie jest to jednak niemożliwe – jak przekazał Duńczyk na swoim profilu na Instagramie, doznał on poważnych obrażeń w trakcie środowego startu.
– O moim wypadku. Po badaniu w szpitalu potwierdzono, że złamałem żebra oraz uszkodziłem i przebiłem jedno płuco. Z powodu dziury w płucu czekam na kolejne prześwietlenie – napisał Pedersen. Po drugim prześwietleniu lekarze mają ocenić, czy potrzebne będzie założenie drenów, aby pomóc płucu. – Jestem posiniaczony i odczuwam ból w klatce piersiowej, plecach, nadgarstku i prawej łydce. Jestem w dobrym humorze, zawsze mogło się skończyć gorzej – podsumował Nicki Pedersen.