Fani żużla nie wyobrażają swojego sportu bez dwóch rzeczy: specyficznego zapachu spalanej benzyny i seksownych podprowadzających, które zachwycają wdziękiem i urodą. Oczywiście nie mogło ich zabraknąć podczas sobotniego Grand Prix Polski w żużlu, który odbył się na warszawskim Stadionie Narodowym.
Wielkie emocje przynieśli także sami zawodnicy, którzy świetnie radzili sobie z torem na największym obiekcie w Polsce. Najlepszym żużlowcem okazał się Leon Madsen, który wyprzedził Fredrika Lindgrena. Podium uzupełnił reprezentant gospodarzy, Polak Patryk Dudek.
Rozczarował mistrz świata, Tai Woffinden, jednak można zrzucić to na karb rozgrywania dzień wcześniej ligowego meczu. Największą gwiazdą wieczoru był Tomasz Gollob, który pokazał się publiczności pierwszy raz od dawna. - Jestem szczęśliwym człowiekiem, który po dwóch latach powrócił. Witam kibiców i sportowców. Będzie dużo ścigania i tego sobie i wam życzę. Niech Polak zwycięży – stwierdził.