W garażu Red Bull Racing od dłuższego czasu było gorąco. Od początku sezonu było widać, że Pierre Gasly nie jeździ równie szybko, co jego kolega z zespołu, Max Verstappen. Zastanawiano się, jak długo Francuz utrzyma swoje miejsce w fotelu byłego mistrza świata konstruktorów.
We wtorek, władze teamu poinformowały, że w pierwszym zespole spod znaku byka w miejsce Pierre'a Gasly'ego jeździć będzie Alexander Albon z Toro Rosso. To spora niespodzianka - większość spodziewała się, że za sterami Red Bulla zasiądzie Daniił Kwiat.
Taj zostanie rzucony na głęboką wodę. Po pół roku jeżdżenia w Formule 1, zasiądzie w czołowym zespole, w którym presja na osiągnięcie dużego sukcesu będzie większa niż w większości pozostałych teamów. Czy oczekiwania Byków nie okażą się dla niego zbyt wygórowane?
W dwunastu wyścigach tegorocznych zmagań w tzw. królowej motorsportu, Albon zebrał szesnaście punktów i zajmuje piętnaste miejsce w klasyfikacji generalnej. Rosjanin Kwiat jest dziewiąty. Liderem klasyfikacji indywidualnej jest Lewis Hamilton, a drużynowej Mercedes.
Polecany artykuł: