Za nami jeden z najbardziej pasjonujących sezonów Formuły 1 w historii. Do samego końca nie było wiadomo, kto ostatecznie sięgnie po tytuł mistrza świata - Max Verstappen czy Lewis Hamilton. Jeszcze przed samym zakończeniem ostatniego wyścigu pewnie po obronę trofeum zmierzał Brytyjczyk, ale po kraksie na trasie i wznowieniu zmagań, rzutem na taśmę na czele znalazł się Holender i to on dojechał do mety jako pierwszy.
ZOBACZ TEŻ: Gigantyczne problemy Krzysztofa Piątka. Coraz mniej nadziei, nadchodzi ważna decyzja
Radości w obozie Red Bulla nie było końca. Sam Max Verstappen oczywiście również znalazł się w siódmym niebie wiedząc, że przeszedł do historii swojej dyscypliny. Wkrótce po zakończeniu częsci oficjalnej na torze w Abu Zabi holenderski kierowca wraz z członkami swojego teamu rozpoczął imprezę. Nagrania z zabawy, na jaką udał się świeżo upieczony mistrz świata, trafiły także do sieci. Widzimy na nich 24-latka doskonale bawiącego się pod wpływem alkoholu.
Jak przyznał sam Verstappen, był to jego sposób na odreagowanie bardzo trudnego sezonu i niesamowitego stresu związanego z walką o tytuł mistrza świata tak naprawdę do ostatniej sekundy zmagań. Wszyscy fani Holendra z pewnością przyznają jedno - zabawa i luz są zasłużone, a teraz Max może spokojnie zbierać siły przed startem sezonu 2022, w którym będzie walczył o obronę osiągnięcia posiadanego od grudnia.