Selekcjoner Marek Cieślak ( 69 l.) powołał na zawody trójkę zawodników – Macieja Janowskiego (28 l., kapitan), Bartosza Zmarzlika (24 l.) i Maksyma Drabika (21 l.). Są też rezerwowi Dudek i Smektała. Kadra rozpoczęła podróż już w czwartek. Plan był taki, by z Warszawy polecieć do Moskwy, a tam przesiąść się na samolot do Samary, a potem autokarem udać się już do Togliatti.
Niestety, kadra utknęła w Moskwie. Najpierw z powodu powietrznego korka ich samolot prawie godzinę czekał na lądowanie, a potem drugą godzinę trwała odprawa paszportowa. W tym czasie zaplanowany samolot do Samary odleciał, więc nasi żużlowcy utknęli w Moskwie. W jednym z hoteli spędzili noc i w piątek podjęli kolejną próbę dostania się do Togliatti. Na szczęście dużo wcześniej do Togliatti dotarł sprzęt biało-czerwonych, więc na pewno będą mieli na czym walczyć o medale (rok temu wywalczyli brąz).
W sobotę i niedzielę zapowiada się na wspaniałe żużlowe emocje. Faworytami są gospodarze, którzy bronią tytułu sprzed roku (jadą w składzie Sajfutdinow, A. Łaguta, Czugunow). W Togliatti zaprezentują się jeszcze: Dania, Australia, Wielka Brytania, Szwecja i Niemcy.