W niedzielę przed motocrossowymi mistrzostwami Polski strefy północnej w Chełmnie Tomasz Gollob zaliczył bardzo groźny upadek. Na jednym z próbnych przejazdów stracił panowanie nad maszyną i spadł na ziemię, a wyniku obrażeń trafił do szpitala. Grozi mu niedowład lub nawet całkowite porażenie kończyn dolnych. Lekarze wprowadzili go w stan śpiączki farmakologicznej, z której wybudzono go we wtorek. Był w stanie normalnie się komunikować i przyznał, że nie odzyskał czucia w nogach.
Wciąż nie wiadomo, jakie były przyczyny tego wypadku. Dlatego też Prokuratura Rejonowa w Chełmnie postanowiła wszcząć śledztwo w tej sprawie i uzupełnić materiał dowodowy o przesłuchanie żużlowca. Wcześniej przesłuchiwano już też organizatorów imprezy oraz zabezpieczono motocykl Golloba.
- Chcemy przesłuchać Tomasza Golloba. Zapytaliśmy lekarzy, czy obecnie jest to możliwe, ale uzyskaliśmy odpowiedź odmowną. Po 3 maja przystąpimy do kolejnego zapytania. Na razie weryfikujemy wszystkie okoliczności i nie mogę zdradzić żadnych szczegółów, w których kierunku będzie przebiegało śledztwo. Przesłuchanie poszkodowanego zawodnika traktujemy jako uzupełnienie materiału dowodowego - powiedział p.o. zastępcy prokuratora rejonowego Adam Lubiński.
Jak kilka dni temu informował "Przegląd Sportowy" jedną z przyczyn wypadku mogła być usterka techniczna motocykla, a konkretnie zsunięcie się z kierownicy gumowego uchwytu, co mogło doprowadzić do utraty panowania nad maszyną. Niewykluczone, że m.in. z tego powodu prokuratura bliżej przyjrzy się całej sprawie.