Za Barceloną udany sezon. Pod wodzą Flicka drużyna świetnie radziła sobie zarówno w LaLiga, jak i w krajowych rozgrywkach pucharowych – Copa del Rey i Superpucharze Hiszpanii. Wszystko w kraju "Blaugrana" wygrała.
Wśród priorytetów transferowych Barcelony wymienia się sprowadzenie nowego napastnika. W mediach przewijają się głośne nazwiska, w tym nawet Erling Haaland i Julian Alvarez. Tymczasem – jak podaje El Nacional – Robert Lewandowski wyraził sprzeciw wobec takiego ruchu. Wygląda na to, że nie chce kolejnego kolegi i zarazem rywala do miejsca w składzie. Kapitan reprezentacji Polski, który właśnie niespodziewanie pojawił się na zgrupowaniu naszej kadry, uważa, że obecny skład ofensywy Barcelony jest wystarczająco mocny, a Ferran Torres może pełnić rolę znakomitego zmiennika. Ostateczna decyzja w tej sprawie należeć będzie jednak do Hansiego Flicka, który musi zdecydować: czy uwzględnić opinię swojego lidera, czy mimo wszystko dokonać wzmocnienia linii ataku.
ZOBACZ TEŻ: Wojciech Szczęsny zwrócił się do wszystkich z ogromną prośbą. Czas gra ogromną rolę
W Bayernie też szukali "wsparcia"
Nie jest to pierwszy raz, gdy w tle decyzji personalnych pojawia się temat relacji Lewandowskiego z potencjalnymi rywalami w ofensywie. Jak swego czasu informował niemiecki "Bild", Bayern Monachium bardzo intensywnie zabiegał o sprowadzenie Erlinga Haalanda z Borussii Dortmund. Według dobrze zorientowanego w monachijskiej rzeczywistości dziennika, Bawarczycy do ostatniego momentu mieli realne nadzieje na pozyskanie Norwega. Dla Lewandowskiego było to jasnym sygnałem, że jego pozycja w Monachium nie jest już tak silna. "Gdy Lewandowski to przeczyta…" – zapowiadał wówczas swój materiał Bild. Cała sytuacja wpłynęła na pogorszenie relacji napastnika z Bayernem.
ZOBACZ TEŻ: Polski bramkarz żegna się z Liverpoolem. Klub wydał oficjalny komunikat
W zakończonym sezonie Robert Lewandowski, w barwach Barcelony, wystąpił łącznie w 52 meczach. Zdobył 42 bramki i zaliczył trzy asysty. To imponujący dorobek prawie 37-latka, który wciąż ma ważny kontrakt z klubem – obowiązujący do końca czerwca 2026 roku.
Przyszłość letnich transferów w Barcelonie pozostaje otwarta. Pytanie, czy głos Roberta Lewandowskiego wpłynie na ostateczne decyzje zarządu i Hansiego Flicka, pozostaje jak na razie bez odpowiedzi.
