RAJD DAKAR. Bezkonkurencyjny Robby Gordon, pechowy Hołowczyc

2012-01-13 22:30

12. etap tegorocznego Rajdu Dakar był popisem umiejętności Robby'ego Gordona. Amerykanin linię mety przekroczył jako pierwszy, a jego przewaga nad drugim Leonidem Novitskim wyniosła ponad 15 minut. "Hołek" miał duże szanse na drugie miejsce, ale zakopał się w piachu i ostatecznie ukończył etap poza pierwszą dziesiątką.

Na trzeciej pozycji uplasował się Nani Roma. W klasyfikacji generalnej kierowców nadal liderem pozostaje Stephane Peterhansel (dzisiaj czwarty) przed Romą (strata: 20 minut) i De Villiersem (strata: 1 godzina, 6 minut i 40 sekund).

Spore kontrowersje na mecie etapu wywołał jego zwycięzca Robby Gordon. - Możecie mnie pocałować w d..ę - tak brzmiały pierwsze słowa Amerykanina skierowane do sędziów i rywali. - Przeciwnicy nazwali mnie oszustem, a nim na pewno nie jestem. Przyjechałem tu uczciwie wygrać rajd i zrobiłbym to, gdyby nie kilka błędów z mojej strony - powiedział w rozmowie z telewizją "Eurosport".

Przeczytaj koniecznie: Rajd Dakar. "Hołek" i Małysz jadą dalej. Mimo kłopotów ze sprzętem

Przypomnijmy, że kierowca został zdyskwalifikowany za nieprzepisowy system regulowania ciśnienia w oponach. Jego odwołanie się nie zostało jednak jeszcze rozpatrzone, dlatego też wciąż bierze udział w wyścigu. Po dzisiejszej wypowiedzi Gordona wątpliwe jest, aby jego prośba została rozpatrzona pozytywnie.

Zmiana lidera nastąpiła za to wśród motocyklistów. Cyrila Despresa zmienił na tej pozycji Marc Coma.

Najnowsze