Robert Kubica testował w Barcelonie

i

Autor: PAWEŁ JASKÓŁKA/ SUPER EXPRESS Robert Kubica testował w Barcelonie

Robert Kubica jeszcze nie stanął do rywalizacji, a już jest hejtowany. "Wrócił, żeby się skompromitować?"

2019-02-22 17:59

Robert Kubica po raz pierwszy od wielu lat miał okazję wziąć udział w przedsezonowych testach F1 nie jako kierowca testowy, a jako kierowca wyścigowy. W nadchodzącym sezonie ponownie zobaczymy Polaka walczącego o punkty podczas Grand Prix. Rywalizacja jeszcze się nie zaczęła, a Kubica już teraz został zaatakowany przez hejterów.

Polscy kibice Formuły 1 ponownie mogli emocjonować się testami na torze w Barcelonie. Wszystko ze względu na Kubicę, który wraca do rywalizacji w królowej sportów motorowych. Parę miesięcy temu ogłoszono, że Williams da szansę Polakowi w roli kierowcy wyścigowego, co było jednocześnie jednym z najważniejszych momentów w historii F1.

Chyba każdy zna historię Kubicy. Polski kierowca po fatalnym wypadku podczas rajdu Ronde di Andora doznał bardzo ciężkich obrażeń i jego dalsza kariera stanęła pod ogromnym znakiem zapytania. Kubica jednak nie poddał się i walczył o powrót do Formuły 1. I ostatecznie dopiął swego.

W marcu będzie miał swój "ponowny" debiut podczas Grand Prix Australii. Nim jednak do tego dojdzie zespoły testują bolidy w Barcelonie. W ostatnich dniach wielu zawodników miało dużo pracy. Williams na torze w Katalonii spędził mniej czasu, a wszystko za sprawą problemów z bolidem. Kubica za kierownicą pojawił się dopiero w czwartek.

Najważniejszym zadaniem Polaka było sprawdzanie wszystkich możliwych ustawień pojazdu. Dlatego jego czasy nie były porywające, a w pewnym momencie do najlepszego zawodnika tracił nawet pół minuty. Nie trzeba było długo czekać, aby w Internecie pojawiły się nieprzychylne komentarze.

Jasnym jest, że Williams nie będzie najmocniejszym zespołem w całej stawce, ale czasy osiągane na testach mają się nijak, do tych, które kierowcy będą "wykręcać" podczas Grand Prix. I wie to każdy, kto nieco bardziej zagłębił się w Formułę 1. Ale w najbliższym czasie w mediach społecznościowych zapewne pojawi się wysyp takich komentarzy, jak poniżej...

Najnowsze