Robert Kubica mówi o swojej emeryturze. Ile będzie dostawał?

Już w najbliższy weekend czeka nas GP Brazylii Formuły 1. Na torze Interlagos zobaczymy między innymi naszego jedynaka w F1. Robert Kubica zaliczy w niedzielę jeden z ostatnich wyścigów w ekipie Williamsa. W czwartek pojawił się na konferencji prasowej, by cierpliwie odpowiadać na pytania dziennikarzy. Oczywiście mówił też o swojej przyszłości. Podtrzymał opinię, że wciąż zamierza się ścigać, ale liczy też na angaż w Formule 1. Bardzo prawdopodobny wydaje się więc scenariusz, w którym krakowianin połączy obowiązki kierowcy testowego (miejsc jako wyścigowych już nie ma) któregoś z teamów oraz wybierze jakąś inną serię, by tam czynnie rywalizować z innymi zawodnikami. Jednak wypowiedź Kubicy mogła zabrzmieć zupełnie inaczej, gdyby tylko nie powstrzymał się w ostatniej chwili.

Robert Kubica przyznał bowiem, że chciał obwieścić mediom swoje przejście na emeryturę. Nasz jedyny w historii kierowca w świecie królowej sportów motorowych był ciekawy, jak na taką informację zareagują zgromadzeni na sali dziennikarze. O swoim niecnym planie opowiedział Cezaremu Gutowskiemu z "Przeglądu Sportowego". - Chciałem powiedzieć na konferencji prasowej, że odejdę na emeryturę, żeby zobaczyć reakcje, ale to byłby żart, więc nie powiedziałem - cytował Kubicę dziennikarz zajmujący się sportami motorowymi.

Kibice mogą więc spać spokojnie, tym bardziej, że kwitnie romans z Haasem. Niewykluczone, że Robert Kubica wraz z Orlenem wejdą we współpracę z amerykańskim teamem, gdzie w 2021 roku nasz rodak miałby szansę objąć stanowisko kierowcy wyścigowego. Kubica na emeryturę więc się nie wybiera, mimo że mógłby liczyć na naprawdę spore świadczenie. Za kilka lat zapewne nie będzie narzekał na finanse, gdy już ostatecznie zakończy karierę w sporcie.