W świecie F1 ostatnio mnóstwo mówi się o Robercie Kubicy i jego ewentualnym powrocie. Polak po raz pierwszy od sześciu lat zasiadł za kierownicą bolidu na torze w Walencji. Zespół Renault udostępnił mu maszynę do testów. Kubica udowodnił, że wciąż ma to coś. Po zrobieniu ponad stu okrążeń czuł się dobrze, a na dodatek osiągnął dobre czasy okrążeń. - Nigdy nie byłem w tak dobrej formie fizycznej, nawet za moich "złotych" lat, kiedy startowałem w wyścigach Formuły 1. Bolid F1 był jedną z łatwiejszych maszyn, jakie prowadziłem po wypadku - stwierdził Kubica w programie stacji Eleven.
#Kubica: „Nigdy nie byłem w tak dobrej formie fizycznej, nawet za „złotych” lat w F1. Odczucia w Walencji dały mi dużego boosta”. #ElevenF1 pic.twitter.com/C9OLvC7vPB
— Mikołaj Sokół (@SokolimOkiem) June 14, 2017
Po testach Kubicy najbardziej zapadła w pamięć wypowiedź osoby, która pracowała z nim w 2010 roku. Znając możliwości Polaka, powiedział mu że "najważniejsze jest to, że nadal jest kierowcą Formuły 1". - Usłyszeć takie słowa od kogoś, kto widział wielu wyśmienitych kierowców, daje coś do zrozumienia i jest to bardzo fajne uczucie - komentował nasz znakomity kierowca. W każdej jego wypowiedzi czuć było ekscytację możliwym powrotem do Formuły 1, jednak na ten temat on sam nie ma na razie zbyt wielu informacji.
- Nie ma co się napalać - czas pokaże. Zaledwie jeden dzień spędzony w bolidzie F1 i możliwość zasmakowania tego, co kocham, dał mi dużo więcej niż planowane starty w innych seriach. Jaki teraz mam cel? Odczucia z Walencji dały mi boosta (kopa) i trochę pewności siebie co do tego, jak wygląda sytuacja i jak ograniczenia wpływają na moją jazdę. To jest pozytywne - wyjawił Kubica.