Kibice Barcelony w ostatnim czasie mieli powody do ogromnego stresu. Najpierw "Blaugrana" w starciu z Borussią Dortmund była bliska blamażu, jednak sytuacja została opanowana i to podopieczni Hansiego Flicka wywalczyli awans do półfinału Ligi Mistrzów. Kilka dni później "Duma Katalonii" walczyła o punkty w lidze hiszpańskiej, a ich rywalem była Celta Vigo. Nie obyło się bez walki do samego końca, ponieważ ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 4:3 dla Barcelony, a bohaterem został Raphinha, który wykorzystał rzut karny w ostatnich minutach. Niestety nie obyło się bez wpadki Wojciecha Szczęsnego przy bramce gości na 1:1, a Robert Lewandowski opuścił murawę z kontuzją.
Mateusz Borek skomentował błąd Wojciecha Szczęsnego. Nie zabrakło mocnych słów
Na temat wpadki Szczęsnego głos zabrał Mateusz Borek, który wypowiedział się w tym temacie w programie "Kanału Sportowego" - "Moc Futbolu".
- Troszkę się spóźnił nasz "fumador" ("palacz" - hiszp.). Trzeba powiedzieć, że tak jakby szedł po papierosy i by mu kiosk zamknęli przed nosem. Tak tutaj wychodził do tej piłki Wojtek Szczęsny. Nie wiem, z czego to wynika. Trudno mi posądzać Wojtka o tak błędne obliczenia. W ostatnim czasie miałem takie wrażenie, że wszystko w jego grze się zgadza i on jest w stanie wszystko właściwie wymierzyć. Teraz jest pytanie: czy tutaj tylko nastąpiły złe obliczenia, czy takie wewnętrzne uspokojenie, że co bym nie zrobił, to wszystko mi wychodzi i się nie pomylę i meczu nie przegram - podsumował Borek.
