Mimo tego, że wkrótce kończy się sezon, to najbliższe miesiące w Formule 1 mogą być naprawdę gorące. A to ze względu na liczne przetasowania w składach poszczególnych zespołów. Te roszady niezwykle interesują też polskich kibiców, którzy marzą o tym, by do najbardziej elitarnej serii wyścigów samochodowych na świecie po siedmiu latach przerwy wrócił Robert Kubica.
Do niedawna wydawało się, że Polak jest jednym z głównych kandydatów do podpisania umowy z Renault. To właśnie w bolidach tego producenta jeździł na testach w Hiszpanii, Francji czy ostatnio na Węgrzech. Szansą dla niego miało być też spodziewane pożegnanie przez zespół dotychczasowego kierowcy Jolyona Palmera, który w obecnym sezonie F1 prezentował się znacznie poniżej oczekiwań. Kubica miał zająć jego miejsce, ale teraz wcale nie jest to takie pewne.
Podobno głównym kandydatem do zatrudnienia przez Renault jest obecnie Carlos Sainz, który jeździ aktualnie dla Toro Rosso. W tej sytuacji Kubica nie trafiłby do francuskiego zespołu, ale to nie oznacza, że w ogóle nie wróciłby do F1. Włoski portal "Motorsport" sugeruje, że szansę Polakowi może dać wówczas... Williams. Jego zawodnikiem jest teraz Felipe Massa, ale powoli szykuje się do zakończenia kariery. Brytyjski team chciałby w jego miejsce sprowadzić doświadczonego kierowcę, a właśnie za takiego uważa się Kubicę. Polak nie jest jednak jedynym kandydatem do zastąpienia Brazylijczyka. Poza nim są nimi również Sergio Perez z Force India i Pascala Wehrleina, młody kierowca Mercedesa, który obecnie jeździ dla Saubera.
Im bliżej do zakończenia sezonu, tym mocniej mnożą się plotki o powrocie Kubicy do Formuły 1. Miejmy nadzieję, że nie są bezpodstawne i już wkrótce znów ujrzymy go za kierownicą bolidu. A w jakim zespole? Z punktu widzenia polskich kibiców to wydaje się najmniej istotne.
Były motocyklista próbował popełnić samobójstwo! Jest w stanie krytycznym
Dramat Roberta Kubicy. Nie wróci do Formuły 1 w tym sezonie?
Jeszcze więcej ekstremalnej jazdy podczas Red Bull 111 Megawatt
