Auto Roberta było jednym z kilkunastu pojazdów wystawionych w siedzibie koncernu, który mocno wspiera różne dziedziny motorsportu. Największe zainteresowanie budziło BMW krakowianina, bowiem była to światowa premiera. Kubica dokonał uroczystego odsłonięcia swojego cacka w towarzystwie prezydenta Andrzeja Dudy. Auto, podobnie jak bolid, który niedawno testował nasz kierowca w zespole Alfa Romeo Racing Orlen, ma biało-czerwone barwy.
Kubica jest gotowy do wyzwania w DTM, ale podkreśla, że to dla niego nowe doświadczenie i żeby nie spodziewać się cudów. Doskonale wie, że nawet najlepsi kierowcy F1 po przesiadce do samochodów z zamkniętym dachem nieczęsto osiągali wielkie sukcesy. Wielu zawodników utytułowanych w Formule 1 – jak David Coulthard, Michael Schumacher czy Jenson Button – startowało w serii DTM, ale nigdy nie wygrało tam wyścigu.
– Proszę kibiców, by mnie licznie dopingowali, ale także by uzbroili się w cierpliwość – zaapelował Kubica do swoich fanów. – Proszę pamiętać, że będę rywalizował z bardzo utalentowanymi kierowcami, którzy startują w tej serii kilka lub nawet kilkanaście sezonów. Trudno mi będzie im dorównać po zaledwie trzech testach. Zadanie jest jednym z trudniejszych, z jakim przyszło mi się zmierzyć w ostatnich latach, a przecież kilka niełatwych już miałem i w sporcie, w i w życiu.
Kubica będzie musiał łączyć obowiązki kierowcy rezerwowego F1 z kierowcą wyścigowym DTM. Pierwsza próba już za niespełna dwa tygodnie, gdy w Melbourne rozpocznie się sezon Formuły, a dzień później w Niemczech zaczną się testy DTM. Start sezonu DTM zaplanowano na 25 kwietnia w belgijskim Zolder.