O możliwym powrocie Roberta Kubcy do Formuły 1 z miesiąca na miesiąc jest coraz głośniej. Nie tak dawno Polak brał udział w testach na Hungaroringu, gdzie jeździł najnowszym bolidem Renault. Wypadł tam bardzo dobrze i udowodnił, że znów jest w stanie ścigać się na najwyższym poziomie z najlepszymi kierowcami na świecie.
Ale jego przyszłość wciąż nie jest jasna. Jakiś czas temu wydawało się, że głównym kandydatem do zatrudnienia 32-latka jest zespół Renault, w barwach którego jeździł przed laty. Francuski producent wyciągnął też rękę do Polaka pozwalając mu testować swoje pojazdy - czy to te starsze, w Hiszpanii i Francji, czy ten najnowszy na Węgrzech. Teraz jednak wcale nie jest pewne, że zatrudni właśnie Kubicę. Choć przynajmniej w teorii taka okazja może się nadarzyć już wkrótce. Ekipa jest już ponoć przekonana do zakończenia współpracy z Joylonem Palmerem, który w tym sezonie prezentuje się fatalnie. Ale kandydatów na jego miejsce jest kilku. Renault najbardziej chciałby ściągnąć Fernando Alonso, ale to nie będzie łatwe. Poza Hiszpanem i wspominanym Kubicą szansę na angaż we francuskim teamie mają też Carlos Sainz czy Sergio Perez.
W miniony weekend Kubica pojawił się na torze Monza podczas Grand Prix Włoch. Był tam jako komentator i ekspert, ale jego obecność wywołała kolejną falę spekulacji. Szczególnie, że 32-latek spędził chwilę w padoku Renault. Zdaniem ekspertów miał to być impuls zarówno dla francuskiego zespołu, ale też innych ekip zainteresowanych podpisaniem kontraktu z Polakiem. A tych podobno jest kilka, mówi się m.in. o McLarenie - Dla nikogo nie powinno być to zaskoczenie, że Robert odwiedził padok Renault. Chciał się spotkać ze starymi znajomymi. Wcześniej testował bolidy na Hungaroringu, ale tam nie odbywały się żadne zawody. Robert czuł się wspaniale na torze. Jest gotowy by jeździć w F1 – powiedział agent Kubicy Alessandro Alunni Bravi w rozmowie z portalem motosport.com.
- Nie idzie za tym żadna specjalna strategia. Robert wykorzystał wcześniejsze szanse. Dzięki temu docenił go cały świat i wszyscy przekonali się, na co go stać. Zamierzamy znaleźć projekt, z którym będziemy się mogli w pełni związać. Otrzymujemy propozycję również od innych zespołów. Zobaczymy, co z tego wyniknie - stwierdził Bravi. A gdzie ostatecznie wyląduje Polak? Jak na razie nie wiadomo, ale nowy sezon Formuły 1 startuje dopiero w marcu 2018 roku, więc czas na negocjacje i zastanawianie się nad swoją przyszłością jeszcze jest.
Były motocyklista próbował popełnić samobójstwo! Jest w stanie krytycznym
Dramat Roberta Kubicy. Nie wróci do Formuły 1 w tym sezonie?
Jeszcze więcej ekstremalnej jazdy podczas Red Bull 111 Megawatt
