Robert Kubica wciąż musi czekać na wiadomości o swojej przyszłości. Dotychczas wymieniało się kilku kandydatów, mogących w przyszłym roku zająć miejsce obok George'a Russella w teamie Williamsa. Teraz jednak sytuacja Williamsa jest trudniejsza i jak podał Sky Sports realny jest wybór wyłącznie między dwoma kierowcami. Pierwszym jest oczywiście Robert Kubica, który w tym sezonie występuje w cyklu Grand Prix. Jego bezpośrednim konkurentem do miana kierowcy wyścigowego jest dotychczasowy rezerwowy - Nicholas Latifi. Ten startuje w wyścigach Formuły 2 i zajmuje pozycję wicelidera tego cyklu. "Russell zostaje w Williamsie na kolejny sezon. Zespół musi podjąć decyzję, co z drugim kierowcą. Ma do wyboru albo zostawić Roberta Kubicę albo postawić na Nicholasa Latifiego. Obecny rezerwowy Williamsa i wicelider Formuły 2 to jedyna alternatywa Williamsa" - poinformował Sky Sports.
To nie są jedyne spekulacje na temat wyścigowej dwójki Williamsa na sezon 2020. Nad kształtem zespołu zastanawiał się również choćby Stephen Camp. Dziennikarz "Motorsport Week" doszedł do niezbyt optymistycznych dla polskich kibiców wniosków. "Trzech pierwszych uczestników F2 otrzymuje 40 punktów licencyjnych. Można więc przypuszczać, że Nicholas Latifi znajdzie się w F1, a wtedy Kubica może powrócić do roli kierowcy testowego" - dywagował na Twitterze.
Spekulacje ucichną zapewne dopiero, gdy Williams oficjalnie ogłosi swoją decyzję. Kiedy to nastąpi? No cóż... Claire Williams ostatnio dość wymijająco odpowiedziała na to pytanie. - Zawsze długo się nad tym zastanawiam, dopiero co skończył się lipiec. W Williamsie myślimy teraz nad tym, jak poprawić nasze osiągi, a nie o składzie. Chcę zobaczyć, jak kierowcy będą się spisywać w drugiej fazie sezonu - ucięła szefowa Roberta Kubicy.
