Michael Schumacher w 2013 roku doznał niezwykle skomplikowanego urazu głowy. Podczas jazdy na nartach legendarny kierowca Formuły 1 przewrócił się i uderzył głową o kamień. Mimo że miał na głowie kask, to doznał obrażeń, które nieomal nie doprowadziły do jego śmierci. Lekarze zdołali uratować jego życie, ale nie ma wątpliwości, że uraz bardzo poważnie odbił się na sprawności Niemca.
Poważne problemy Kubicy z kontuzjowaną ręką. Chcieli mu pomóc, ale wydano BEZLITOSNĄ decyzję
Jaki dokładnie jest stan Schumachera? Niewiadomo, ponieważ rodzina trzyma to w tajemnicy. Większość czasu po wypadku Niemiec miał spędzać w swojej willi w Gland nad Jeziorem Genewskim. Została ona przystosowana specjalnie do potrzeb byłego kierowcy F1, gdzie mógł on przechodzić rehabilitację i był pod stałą opieką lekarzy oraz pielęgniarek. Teraz okazuje się, że żona Schumachera, Corinna, wystawiła posiadłość na sprzedaż.
Tak donosi niemiecki magazyn „Bunte”, który przy okazji podaje kwotę, za jaką można nabyć nieruchomość o powierzchni 20 tys. metrów kwadratowych. Według „Bunte” Corinna Schumacher oczekuje za willę nad Jeziorem Genewskim aż 58,7 mln euro, czyli ok. 267 mln złotych!
Z takiej perspektywy żużla jeszcze nie widzieliście! Mega widok [WIDEO]
Dla wielu taka decyzja rodziny Schumacherów jest zaskakująca, przede wszystkim dlatego, że wedle dostępnych informacji Michael Schumacher miał tam wszystko, czego potrzebował i był pod stałą opieką. Media wskazują jednak, że rodzina legendarnego kierowcy będzie chciała przenieść się w inne miejsce – na Majorkę.
Taka decyzja miałaby być podyktowana cieplejszym klimatem, jaki tam panuje. W 2018 roku Corinna Schumacher kupiła na Majorce willę za 27 mln funtów (141 mln złotych). Posiadłość ta jest mniejsza od tej w Szwajcarii (15 tys. metrów kwadratowych), ale z pewnością także tam nie powinno niczego brakować rodzinie Schumacherów. Co ciekawe, Corinna Schumacher wspomnianą nieruchomość odkupiła od Florentino Pereza – prezydenta Realu Madryt.