Podczas kontroli antydopingowej po meczu finałowym ekstraligi żużlowej z Unią Fogo Leszno zawodnik z Wrocławia przyznał się do zastosowania dożylnej infuzji (wstrzyknięcia) witamin. Ani ta metoda ani zastosowany środek nie są zabronione, ale określona jest dopuszczalna dawka takiej infuzji. Drabik ją przekroczył, podobno z winy klubowego lekarza.
Żużlowiec został zawieszony przez agencję POLADA już 30 października. Postępowanie wyjaśniające trwało jeszcze trzy miesiące. Kara nałożona biegnie do 30 października tego roku. Drabikowi przejdzie więc koło nosa cały sezon, ale... tylko jeden.