Tuż przed całym wydarzeniem, kamera skupiła się na wypadku innego zawodnika, który wypadł z trasy. Po chwili zwróciła się jednak na Zarco - Francuz spadł z motocyklu i spokojnie opuszczał teren toru, gdy nagle wpadł na niego rozpędzony motocykl prowadzony przez Ikera Lecuonę. Hiszpan dosłownie stratował swojego rywala, a pierwsze odczucia po spojrzeniu na całą sytuację mogły przywodzić na myśl stwierdzenie, że właśnie doszło do tragedii.
Na szczęście wszystko skończyło się na strachu. Po całej sytuacji francuski motocyklista przyznał, że nie doznał złamania żadnej kości i czuje się w porządku. Dodatkowo podkreślił jednak, że po całym incydencie czuł się zszokowany, co oczywiście nie może dziwić.
Grand Prix Walencji było ostatnim z serii Motocyklowych Mistrzostw Świata 2019. Cykl wygrał hiszpański zawodnik Marc Marquez - reprezentant Hondy.