Nicki Pedersen wygrał ostatnią eliminację tegorocznego cyklu Grand Prix. Stanął na najwyższym stopniu podium w królestwie Tomasza Golloba - na torze Polonii Bydgoszcz. Co gorsza wyeliminował Polaka, wyprzedzając go w półfinale.
- Gdyby w takiej sytuacji Tomek zachował się jak ja, nie miałbym do niego pretensji. Polscy kibice mnie nie lubią i wiem, że woleliby zwycięstwo Golloba. Właściwie jednak lepiej, że na mnie chociaż gwiżdżą, bo nie jestem im obojętny - zauważył Pedersen.
W pierwszej odsłonie półfinału Nicki Pedersen ewidentnie zasłużył jednak na wykluczenie. Na pierwszym łuku wjechał w zamykającego mu drogę Golloba i tracąc panowanie nad motocyklem wywiózł Polaka pod samą bandę. Sędzia zarządził powtórkę w pełnym składzie. Duńczyk wykorzystał błąd Golloba i tym razem zgodnie z przepisami odebrał mu drugie miejsce i awans do finału. Sytuacja tak sfrustrowała reprezentanta biało - czerwonych, że zostawił motocykl na torze, wymuszając przerwanie gonitwy i własne wykluczenie.
Pedersen dojechał do finału, w którym okazał się najlepszy. - Lepszego zakończenia sezonu nie mogłem sobie wymarzyć. Pozwoli mi to zapomnieć o wszystkich niepowodzeniach. Zaczynam przygotowania do kolejnego roku już teraz - zapowiedział Pedersen.
Duńczyk pożegnał się z mistrzowską koroną. Zdetronizował go Jason Crump. Pedersen do ostatniej imprezy walczyć musiał nie o medal, ale o utrzymanie wśród najlepszych.
- Wielkie gratulacje składam Jasonowi Crumpowi. To jeden z największych żużlowców w historii. Znakomicie zaczął sezon i wspaniale wrócił po ciężkiej kontuzji. Bardzo chciał w tym roku być najlepszy i tego dokonał. Zasłużył na wielki uznanie - podsumował Nicki Pedersen.
"Rozumiem rozczarowanie Golloba"
2009-10-20
13:22
- Rozumiem rozczarowanie Tomasza Golloba. Miał on fantastyczny sezon, a Bydgoszcz to jego dom. Nie jest w związku z tym miło odpaść w półfinale. Taki jest jednak żużel. Mógł wygrać Tomek i ja też mogłem - powiedział Nicki Pedersen.