Początek zawodów należał do zawodników z antypodów, którzy znakomicie wychodzili spod taśmy. Potem jednak sprawy w swoje ręce wzięli Chris Harris i Scott Nicholls, zdobywając odpowiednio 13 i 14 pkt. Wielka Brytania, wraz z Polską, wystąpi w sobotnim finale.
- Tam presja będzie ciążyć na Polakach, którzy są faworytami. My będziemy chcieli się dobrze bawić i wrócić z dobrym wynikiem - mówi Harris.
W czwartek o dwa pozostałe miejsca w finale powalczą: Dania, Rosja, Australia i Szwecja.