Maciej Janowski

i

Autor: AP Maciej Janowski

Skandal podczas żużlowego GP Polski. Środkowy palec na torze, bójka w parku maszyn

2018-08-26 13:56

To nie były sceny czysto sportowe. Podczas żużlowego GP Polski na torze w Gorzowie Wielkopolskim, w trakcie szesnastego biegu i tuż po nim, obejrzeliśmy skandaliczne obrazki. Wszystko za sprawą pojedynku Macieja Janowskiego i Nickiego Pedersena. Polak postanowił wyciągnąć w stronę Duńczyka środkowy palec, a później członek ekipy naszego reprezentanta popchnął rywala tak mocno, że ten omal się nie przewrócił.

Do całej sytuacji doszło w trakcie szesnastego biegu sobotnich zawodów o GP Polski na torze w Gorzowie Wielkopolskim. Maciej Janowski znalazł się przed Nickim Pedersenem, jednak Duńczyk nie dawał za wygraną. Rywal Polaka na drugim okrążeniu mocniej zaatakował. Na tyle, że nasz zawodnik bał się uderzenia w bandę i musiał zwolnić. Chwilę później Janowski znów był jednak przed Pedersenem, ale nie mógł odmówić sobie wyjątkowo niekulturalnego zachowania względem rywala. Jeszcze w trakcie jazdy Polak wyciągnął w kierunku konkurenta środkowy palec, co zwiastowało napiętą atmosferę w parku maszyn.

Jak podał "Przegląd Sportowy", w tunelu zawodnicy jeszcze raz starli się ze sobą. Tym razem słownie. Na szczęście w porę interweniował dyrektor GP Phil Morris, który stanął między krewkimi żużlowcami. Niestety, nie udało się powstrzymać ojca Janowskiego. Członek teamu polskiego żużlowca pchnął Pedersena tak mocno, że niewiele zabrakło, by ten upadł. Na szczęście więcej zimnej głowy zachował obóz Duńczyka i sprawa wreszcie rozeszła się po kościach.

Za swoje karygodne zachowanie Maciej Janowski będzie musiał jednak srogo zapłacić. Tuż po zawodach FIM nałożył na niego karę w wysokości 2000 euro. Uzasadnieniem było agresywne zachowanie członka teamu. Pieniądze musi także zapłacić Nicki Pedersen. Za niekulturalne odnoszenie się do Morrisa Duńczyk został ukarany 300 euro kary.

Najnowsze