Spis treści
- Boiskowi idole wielkiego talentu z Górnika
- Uczeń i mistrz: „Ach ta lewa noga Podolskiego”
- Górnik zarobi miliony na Dominiku Sarapacie?
Boiskowi idole wielkiego talentu z Górnika
„Ma większe papiery na granie niż Damian Rasak” – parę miesięcy wstecz mówił o nim Jan Urban, który młodziaka „oszlifował” i przygotował do seniorskiego debiutu, a potem konsekwentnie na niego stawiał. A młodziak rozwijał się z każdym meczem, i rozwijała się jego samoświadomość piłkarska. - Kiedyś powiedziałbym, że Leo Messi. Ale dziś bliżej mi do Pedriego – odpowiada z entuzjazmem, gdy pytamy go o boiskowego idola.
Choć w ostatnim meczu zabrzan, ze Śląskiem, Sarapata wreszcie zaliczył swoje debiutanckie trafienie, rzeczywiście bramek - jak Argentyńczyk - strzelać nie będzie. Ale asystować i dzielić piłkami jak Hiszpan może jak najbardziej! A zimna krew przy wspomnianej bramce z wrocławianami – godna podziwu!
Uczeń i mistrz: „Ach ta lewa noga Podolskiego”
Tak naprawdę jednak Dominik Sarapata prawdziwego piłkarskiego mentora ma „pod ręką”, w szatni Górnika. Miał 13 lat, gdy Lukas Podolski podpisywał kontrakt z Górnikiem. - Podglądałem jego mecze, próbowałem się na nim wzorować. Ta jego lewa noga – jaka ułożona! Ja jeszcze muszę bardzo nad moją popracować – uśmiecha się nastolatek, który w tym tygodniu przedłużył kontrakt z zabrzanami do 2028 roku. I za chwilę może być „złotym strzałem transferowym Górnika”.
Górnik zarobi miliony na Dominiku Sarapacie?
- Tej wiosny cena za „Sarę” poszła zdecydowanie w górę. A wiem, że obserwują go różne kluby - ocenia z uśmiechem sam mistrz świata, „przywołany do tablicy”. - Fajnie się rozwija, podoba mi się jego pewność siebie. Idzie odważnie z piłką, nie boi się dryblingów. I choć jest bardzo młody, już daje nam jakość! - Poldi z entuzjazmem mówi o Sarapacie. Specjalistyczny portal „transfermarkt” już dziś wycenia nastolatka na co najmniej pół miliona euro.
Niespełna 18-letni „górnik” jest wychowankiem dzielnicowego klubu Józefka z Chorzowa. Do zabrzańskiej akademii trafił jako niespełna trzynastolatek. Już w rundzie jesiennej Jan Urban brał go na ławkę w meczach ligowych. Zadebiutować dał jednak dopiero na inaugurację wiosny, czyniąc z niego zawodnika podstawowej jedenastki we wszystkich spotkaniach, jakie prowadził.
Poza wspomnianym trafieniem ze Śląskiem, młody pomocnik ma też na koncie asystę w spotkaniu z Zagłębiem Lubin. Jest też od trzech lat etatowym reprezentantem Polski w swym roczniku.
