Australijczyk doznał urazów szyi, kręgosłupa, miał złamane kręgi piersiowe, niemal wszystkie żebra i przebite płuca. Przez długi czas pozostawał w stanie krytycznym. Gdy wygrał walkę o życie, usłyszał od lekarzy, że już nigdy nie stanie na nogi.
Wspaniały przyjaciel
- Po przeczytaniu informacji o jego stanie zdrowia czuję się, jakbym dostał czymś mocnym w głowę. Nie mogę dojść do siebie. Leigh to superżużlowiec i kolega. Otwarty, zawsze uśmiechnięty, przyjaciołom w razie potrzeby oddałby ostatnią koszulę. To twardziel i jak go znam nie podda się, zaciśnie zęby i będzie walczył o powrót do zdrowia. Dziś jest skazany na wózek, ale medycyna szybko idzie do przodu i trzeba wierzyć, że za rok lub dwa lekarze znajdą sposób, by go przywrócić do pełni sprawności i sił - mówi "Super Expressowi" Jarosław Hampel (29 l.), który przez lata jeździł z Australijczykiem w Unii Leszno.
Przeczytaj koniecznie: F1. Robert Kubica był wstepnie dogadany z Ferrari!? SONDA
Adams to symbol "Byków" z Leszna. Barwy Unii reprezentował przez 14 lat, a w 2010 roku zakończył karierę złotym medalem drużynowych mistrzostw Polski. W 2007 roku, w uznaniu zasług dla klubu, władze miasta nadały mu tytuł Honorowego Obywatela Leszna.
Twardziel się nie podda
Kciuki za Adamsa trzyma także Krzysztof Cegielski (32 l.). Polski żużlowiec w 2003 roku uległ wypadkowi podczas meczu ligi szwedzkiej. W jego wyniku uszkodził rdzeń kręgowy i stracił władzę w nogach. Porusza się na wózku inwalidzkim i walczy o powrót do pełnej sprawności. - Życie na wózku nie jest stanem krytycznym, nieodwracalną tragedią, po której nie można się podnieść. Często jest dużo lepsze niż życie tak zwanych zdrowych ludzi. Po tylu latach walki na torach Leigh to zahartowany w bojach twardziel. Depresja czy załamanie raczej mu nie grozi. Da sobie radę - ocenia Cegielski.
Żużlowe tragedie
Dariusz Michalak (43 l.)
Jeden z najzdolniejszych polskich żużlowców. Młodzieżowy drużynowy mistrz kraju. W 1988 roku po zaledwie czterech latach startów, ścigając się w barwach Falubazu Zielona Góra, w finale młodzieżowych mistrzostw Polski par w Bydgoszczy uczestniczył w wypadku, w wyniku którego do dziś porusza się na wózku.
Szwed Per Jonsson (50 l.)
Reprezentując barwy Apatora Toruń w derbach Pomorza i Kujaw przeciwko Polonii w Bydgoszczy, uderzył o bandę, doznając ciężkiego urazu kręgosłupa. Jeździ na wózku inwalidzkim. W 2010 roku władze Torunia podjęły uchwałę o nazwaniu jego imieniem jednej z ulic.
Bogusław Nowak (57 l.)
Złoty medalista mistrzostw Polski oraz trener. W 1988 roku, jeżdżąc w Unii Tarnów, podczas finału Mistrzostw Polski Par Klubowych w Rybniku złamał kręgosłup. Nigdy nie odzyskał pełnej sprawności. Do dziś porusza się na wózku inwalidzkim.