Robert Kubica po wypadku w Ronde di Andora długo walczył o to, by móc znów ścigać się w królowej motorsportu. Polak swoje marzenie spełnił i przez jeden sezon pełnił nawet rolę pierwszego kierowcy u boku młodego Georga Russella w zespole Williams, który był jednak wówczas najsłabszym teamem w stawce. Później Kubica trafił do wspomnianej Alfy Romeo, ale pozostawał tylko kierowcą testowym. Teraz ten etap kariery już się zakończył, a zespół... nawet nie pożegnał Polaka!
Robert Kubica odszedł i... po prostu go skasowano!
W oficjalnych kanałach zespołu próżno szukać jakichkolwiek pożegnań związanych z odejściem Kubicy. Jedyne na co stać było zespół z Hinwil to... wykasowanie profilu Kubicy z oficjalnej strony teamu! Jest to o tyle zaskakujące, że do niedawna wszyscy chwalili Kubicę za wkład w rozwijaniu bolidów, jego wiedzę i doświadczenie.
Warto wspomnieć, że sam Kubica też w swoich mediach społecznościowych nie opublikował dotąd żadnych obszernych wyjaśnień do całej sytuacji. Jak podaje portal WP SportoweFakty, polski kierowca miał udostępnić nagranie, w którym odniesienie się do ostatnich wydarzeń, lecz jeszcze tego nie zrobił.