Nicki Pedersen kilkanaście dni przed wypadkiem w PGE Ekstralidze doznał równie poważnego urazu podczas startu w lidze duńskiej. Wówczas 45-latek złamał żebra oraz przebił płuco. Trzykrotny mistrz świata przed meczem w barwach Grudziądza nie był w 100% sprawny po ostatniej kontuzji. Mimo to, Duńczyk chciał za wszelką cenę pomóc swojej drużynie, widać było, że jest w formie do czasu pechowego kontaktu z Piotrem Pawlickim. W tym momencie doświadczony żużlowiec przebywa teraz w Middelfart ze swoją rodziną. Pedersen przeszedł dwie operację, jedną w Polsce, a drugą w duńskim Odense.
Były reprezentant Polski o transferach Legii Warszawa. Kamil Kosowski zwraca uwagę na tego piłkarza
W rozmowie z "Jyllands Posten", 45-latek przyznał z czym się musi zmagać przez wypadek na torze. - Biorę po 25 tabletek przeciwbólowych dziennie. I tak przez osiem najbliższych tygodni - przyznaje Pedersen. Duńczyk kilka dni po doznaniu kontuzji był widziany o kulach na stadionie podczas wyścigu o tytuł indywidualnego mistrza Danii. Trzykrotny mistrz świata wypowiedział się na temat swojego stanu zdrowia. - Mój stan powoli się poprawia - powiedział lider ZOOleszcz GKM-u.
