- Całe życie czekałem na to, aby zostać mistrzem świata. Chciałem nim być już jak miałem 6 lat. Gdy miałem 19 lat powiedziałem, że będę mistrzem świata tylko nie wiem jeszcze w którym roku. To nagranie jest jeszcze na jakiejś taśmie VHS. Teraz walczę o to, by powrócić do sprawności fizycznej. Jestem na początku drogi. To pierwszy bieg. Czeka mnie długa walka. Proszę, nie pytajcie mnie ciągle, kiedy stanę na nogi. Gdy trafiłem do szpitala, to przez pierwszych kilka dni nie wiedziałem gdzie jestem. Teraz zmagam się z ogromnym bólem. Wychodzę ze szpitala i wracam do domu. Jest w nim pokój, w którym będę mógł się rehabilitować - powiedział wczoraj Gollob.
"Tomek - Jesteśmy z Tobą" - taki transparent liczni kibice żużla trzymali w dłoniach w mroźny dzień przez ponad godzinę, czekając aż ich idol opuści szpital. Gollob był wyraźnie poruszony, kiedy go zobaczył.
Zobacz też: Brat Tomasza Golloba: Po wypadku jego serce przestawało pracować