Temu jednak sprzeciwia się profesor Marek Harat, światowej sławy specjalista w dziedzinie neurochirurgii. W nieoficjalnych rozmowach podkreśla, że po grudniowych zabiegach Gollob powinien jeszcze się regenerować. Żużlowiec stosuje się do rad Harata, ale jest mocno nastawiony na operację i najchętniej od razu poleciałby do Szwajcarii. Gollob został ambasadorem wody mineralnej Selenka. Jej producent, jeden z najbogatszych Polaków Krzysztof Grządziel, ma pokryć część kosztów operacji Golloba. Szwajcarzy za operację nowatorską metodą żądają w sumie milion dolarów.
O jaką metodę chodzi? Najbliżsi żużlowca nie chcą tego zdradzać, ale prawdopodobnie chodzi o nowatorskie wstawienie implantu do rdzenia kręgowego. Implant ten ma według założeń cofnąć paraliż ludziom z uszkodzonym rdzeniem kręgowym. Pacjent nie odzyska sprawności takiej jak przed wypadkiem, ale implant przywraca w znaczniej części umiejętność chodzenia.
- W Lozannie nastąpiła pewnego rodzaju mała rewolucja w medycynie. Lekarze wstawili implant na odcinek rdzenia kręgowego, który niejako mostkuje połączenie z rdzeniem sprawnym i uszkodzonym. I naukowcy odnieśli pierwszy sukces. Są pierwsze trzy przypadki w tej materii – wyjaśnił neurochirurg, dr Adam Zaborowski.