Bartosz Zmarzlik drugi w Grand Prix Polski w Warszawie
Bartosz Zmarzlik był bardzo zmobilizowany przed tegorocznymi zawodami w stolicy. Rok temu był trzeci, teraz liczył na zwycięstwo i pierwszy raz z polskim hymnem po zawodach na PGE Narodowym.
Kibice przed GP w Warszawie liczyli nie tylko na Zmarzlika, ale też na pozostałych Polaków: Szymona Woźniaka, Dominika Kuberę i Mateusza Cierniaka. Dobrze pojechała jedynie dwójka: Zmarzlik i Woźniak. Pierwszy awansował do finału, a w nim musiał uznać wyższość Jasona Doyle’a. Natomiast Woźniak, dla którego to debiutancki sezon w Grand Prix, odpadł dopiero w półfinale.
Zmarzlik po zakończeniu imprezy był niepocieszony, ale i pełen nadziei przed przyszłoroczną edycją. - Rok temu awansowałem pierwszy raz do finału i byłem na podium. W tym roku awansowałem do finału, byłem drugi. Jestem zadowolony. Proszę kibiców o cierpliwość, może kiedyś to nadejdzie, ale dziękuję im serdecznie za ten wspaniały doping – powiedział Zmarzlik przed kamerą Eurosportu.
Następne zawody 18 maja w niemieckim Landshut.