Robert Kubica tradycyjnie dobrze rozpoczął wyścig, na pierwszym okrążeniu był w stanie wyprzedzić min. George'a Russella. Taka kolej rzeczy nie utrzymywała się zbyt długo. Już po siódmym okrążeniu Russel wyprzedził Polaka i zaczął mu stopniowo odjeżdżać. Kubica zaliczył jeden pit-stop w trakcie wyścigu, po czym przy trzydziestym "kółku" znów odwiedził aleję serwisową, z której już nie wyjechał. Był to koniec rywalizacji dla Polaka. Tym samym tor w Austin był drugim na którym zawodnik nie ukończył wyścigu w tym sezonie.
Wcześniej taka sytuacja miała miejsce we wrześniu podczas Grand Prix Rosji gdy zespół Williamsa kazał mu zjechać z toru podczas drugiej części wyścigu by oszczędzać części przed kolejnymi zawodami. Ta decyzja wywołała falę komentarzy, a na drużynę Polaka spadła fala krytyki. Tym razem Kubica nie ukończył wyścigu ze względu na awarię hydrauliki i wyciek w swoim bolidzie. Był to pierwszy raz w tym sezonie ,gdy zawiódł pojazd Brytyjczyków. Swojego rozgoryczenia nie ukrywał sam zawodnik. Jechało się słabo, bardzo słabo, po raz kolejny poza startem. Jak się ślizgasz to opony strasznie dostają w kość - mówił Kubica. Grand Prix w USA wygrał Valtteri Bottas. Drugi był Lewis Hamilton, który zapewnił sobie szóste już mistrzostwo świata. Goni tym samym Michaela Schumachera, który ma na swoim koncie siedem mistrzowskich triumfów.
Polecany artykuł: