O możliwości zakontraktowania George'a Russella przez Williamsa mówiło się już od jakiegoś czasu. Brytyjczyk to obecnie lider klasyfikacji generalnej zmagań w Formule 2 i uznaje się go za wielki talent. A w piątek team z Grove oficjalnie ogłosił podpisanie kontraktu z 20-latkiem. Ten ma zacząć swoją przygodę w F1 w przyszłym roku.
- Dla mnie to ogromny zaszczyt, że mogę dołączyć do zespołu z takim dziedzictwem jak Williams. Chcę podziękować Claire Williams i każdemu w zespole, który przyczynił się do tej decyzji. Muszę też wyrazić wdzięczność względem Toto Wolffa i Mercedesa, którzy wspierali mnie podczas startów w GP3 i F2 - powiedział Russell.
Zatrudnienie 20-latka oznacza, że w Williamsie zostało do obsadzenia już tylko jedno miejsce na przyszły sezon. Do tej pory w gronie kandydatów byli m.in. Robert Kubica, Siergiej Sirotkin czy Artiom Markiełow. Notowania tego ostatniego jednak mocno spadły po tym, jak aresztowano jego ojca, który do tej pory finansował jego karierę.
Wszystko wskazuje więc na to, że ostatecznie sprawa rozstrzygnie się między Kubicą i Sirotkinem. I przy wyborze kierowcy kluczowe będą pieniądze, bo Williams nie od dziś ma problemy finansowe. Budżet Polaka to ok. 10 mln dolarów. Rosjanin może liczyć na większą kwotę od sponsorów, ale w trwającym sezonie dostał swoją szansę i trudno powiedziec, by ją wykorzystał. Obecnie jest ostatni w klasyfikacji kierowców, bo punktował tylko w jednym wyścigu.