To miał być jeden ze zwykłych wyścigów pod patronatem iRacing. W stawce wyścigu znalazły się gwiazdy sportów motorowych, a wśród nich także Kyle Larson, które na co dzień ścigał się w serii NASCAR. Aferę wywołało jedno słowo wypowiedziane podczas internetowej transmisji. Zawodnik użył obraźliwego określenia na osobę czarnoskórą.
Na reakcję nie trzeba było długo czekać. Zawodnik został zawieszony przez NASCAR i zwolniony z Chip Ganassi Racing. Afera odbiła się szerokim echem w świecie tzw. "królowej motorsportu" do tego stopnia, że najgorszy zespół w stawce, ROKiT Williams Racing, przestrzegł swoich kierowców przed używaniem kontrowersyjnych sformułowań podczas swoich transmisji w internecie.
Ferrari odejdzie z Formuły 1?! Groźba jest realna!
Zarówno Nicholas Latifi, jak i George Russell, ścigają się w ramach wirtualnego sezonu Formuły 1, a także streamują swoje zmagania z kolegami z toru. - Mam świadomość tego, że trzeba zwracać uwagę na to, co się robi i jakie zachowanie można zaakceptować. Jestem związany z zespołem, który ma swoich sponsorów. Muszę być ostrożny i dbać także o ich wizerunek - powiedział świadomy odpowiedzialności Latifi na łamach "La Presse".
Nicholas Latifi postanowił założyć własny kanał na YouTube, który szybko zgromadził ponad 20 tysięcy subskrybentów. Gwiazdą innej platformy streamingowej Twitch.tv jest Lando Norris, którego wirtualne ściganie śledzą dziesiątki tysięcy internautów.
Kierowca Formuły 1 na wizji obciął włosy. Tak pomaga w walce z koronawirusem [ZDJĘCIA]
